Zastanawiałam się przez chwilę, czy powinnam pisać również o dodatkach, ale wydaje mi się, że są one tak istotną częścią ubrań, czasem nawet intergralną ich częścią, że zwyczajnie nie mogę pominąć takiego tematu, jak damskie torebki. Muszę się przyznać bez bicia, że torbki są moją słabością i ulubinym tematem, a już szczególnir te z ery wiktoriańskiej i edwardiańskiej, Mam ulubioną stronę, na którą czasami wchodzę, aby podziwiać te małe dzieła sztuki. Ale odeszłam od tematu- o historii torebek damskich napiszę na pewno jeszcze nie raz. Obecnie bardzo moden są duże, filcowe torebki- i ja mam swoją ulubioną projektantkę. I choć torebki nie zmieniają swojego kształtu, bo projektantka bawi się gównie kolorem, to i tak bardzo lubię odwiedzać jej galerię. Mowa o Moo Studio i pieknych filcowych torebkach damskich, które można u niej znaleźć. To bardzo surowe projekty, ocieplone właśnie tylko dzięki kolorowi. Mnie jednak bardzo dopowiada taka forma, która kojarzy mi się z nowoczesnością. Na zdjęciach poniżej kilka propozycji Moo Stydio, w tym pomarańczowa torebka maxi, na którą już ostrzę pazury:) Zastanawiam się czasem czy za sto lub dwieście lat, komuś równie mocno spodobają się te torebki, jak mnie teraz torebki, które mają sto lat:)